Fryzjer-Filozof
Pewien człowiek idzie do fryzjera i mówi:
– Proszę ściąć mi włosy tak, jakby to był piękny ogród – pełen życia i harmonii.
Fryzjer zaczyna pracować, a po chwili człowiek patrzy w lustro i widzi, że ma włosy całkowicie ogolone. Zaskoczony pyta:
– Co to jest? Gdzie jest mój „ogród”?
Fryzjer z uśmiechem odpowiada:
– Proszę pana, to Zen. Cisza, spokój, bez zmartwień... taki prawdziwy „ogród” dla duszy!