Nauczycielka w szoku – co robi Kaziu?

Nauczycielka, po latach od skończenia szkoły, spotkała Kazia. Kazio, jak to Kazio. Hultaj, nieuk, łobuz i rozrabiaka. Nauczycielka zawsze uważała, że nic dobrego nigdy z niego nie wyrośnie. – Kaziu, co u ciebie słychać? Co robisz? Czym się zajmujesz? – Pyta nauczycielka. – Wykładam chemię… – Na prawdę…? – Nauczycielka z niedowierzaniem. – … w hipermarkecie, tam na rogu.

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Gdzie ta kolej?

Przychodzi student na egzamin z historii transportu, w terminie zerowym. Wykładowca zadaje pytanie: – Proszę podać, ile wyniosła długość linii kolejowych w Polsce? Student zdziwiony dopytuje: – A w którym roku Panie Profesorze? – Wie Pan co, proszę wybrać jakiś rok – odpowiada Profesor Student chwilę się zastanawia po czym odpowiada: – Rok 1493, zero kilometrów.

Co przyniósł Jasio?

Zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąć, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi: – Aniu, czy to są kwiaty? – Skąd pani wiedziała? Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi: – Waldku, czy to są czekoladki? – Skąd pani wiedziała? Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać. – Jasiu, czy to jest szampan? – Nie… Pani postanowiła jeszcze raz „skosztować”: – No to może ajerkoniak? – Nie… – Poddaję się, Jasiu. Co to jest? – Świnka morska!

Dyrektor interweniuje, ale coś poszło nie tak!

Dyrektor pewnej szkoły podstawowej przechadza się korytarzem. Z jednej klasy dochodzą głośne wrzaski. Wchodzi do środka, łapie za rękę najgłośniej wrzeszczącego, wyprasza go na korytarz i stawia w kącie. Po chwili z klasy wybiegają dwaj chłopcy, którzy pytają: – Czy możemy już iść do domu? – A z jakiej racji? – No, bo skoro nasz nowy nauczyciel geografii stoi w kącie, to chyba lekcji nie będzie, prawda?

Niespodziewana wizyta na komisariacie – co z nauczycielem?

Na komisariat policji wbiegają dwaj zdyszani chłopcy z bardzo powanymi minami. Jeden krzyczy przez drugiego: – Panie Władzo! Panie Władzo, Nasz nauczyciel… Nasz nauczyciel… W końcu jeden z policjantów podchodzi do chłopców uspakaja ich i pyta: – Co mu jest? Miał wypadek? – Nie, nie. Panie Władzo, on źle zaparkował!

Kiedy odpowiedź jest prosta, ale nie trafna – egzamin z humorem

Na Akademii Medycznej na pierwszym roku trwa sesja egzaminacyjna. Z sali gdzie trwa egzamin wychodzi smutny student. Koledzy podchodzą do niego i pytają: – Zdałeś? – Nie… – odpowiada zrezygnowany – Dlaczego? – pytają zdziwieni koledzy – Bo profesor zadał mi takie głupie pytanie. – Jakie pytanie? – dopytują. – Co trzeba mieć, aby zrobić lewatywę? – I co odpowiedziałeś? – No jak co..? Pupę.

Może też Ci się spodobać