Facet i jego zaginiony skarb

Mężczyzna wraca po dobrze zakrapianej imprezie do domu, strasznie zachciało mu się kupę – dochodzi do wniosku, że nie wytrzyma. Postanawia przeskoczyć przez pobliski płotek i robi kupę. Kończy, odwraca się by zobaczyć, jak mu poszło. Zdziwiony rozgląda się, ale nie widzi nigdy swojej kupy. Zdziwiony postanawia dokładnie obmacać całe miejsce, ale kupy nigdzie nie ma. Postanowił iść do domu. Następnego dnia, w drodze do pracy mijał miejsce, w którym był za potrzebą. Postanowił ze sprawdzi jeszcze raz, gdy jest widno, co się stało i dlaczego jego kupa zniknęła. Przeskoczył przez płotek i zaczął szukać zaginionej kupy. W tej samej chwili z domu wychodzi właściciel: – Panie! Co Pan tam robi?! – Bo mi się tu gdzieś wczoraj wieczorem portfel zgubił. – Aaa, bo już myślałem, że wczoraj to Pan mi się na psa skasztanił…

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Nieoczekiwany finał poszukiwań

W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch facetów i zaczynają rozmowę: - Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał... - Ja zmarłem ze zdziwienia... - Jak to ze zdziwienia? - Wracam wcześniej z pracy, widzę gołą żonę w łóżku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod łóżkiem, za szafą, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym słowem wszędzie i nie mogę go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem. - Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.

To nie był mój tata

Mężczyzna z chłopcem wchodzą razem do fryzjera. Po tym, gdy facet został już ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure, posadził na fotelu chłopca i mówi do niego: - Poczekaj tutaj, ja pójdę tylko kupić sobie krawat i za 10 minut po ciebie przyjdę. Gdy fryzjer ostrzygł już małego, a facet wciąż się nie pokazywał, fryzjer mówi do chłopca: - No i co... wygląda na to, że tatuś o tobie zapomniał. - Ale to nie był mój tatuś - mówi chłopiec. - On tylko zaczepił mnie przed chwilą na ulicy i spytał, czy mam ochotę na darmowe strzyżenie.

Niezwykłe przypadki dwóch dusz

W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch facetów i zaczynają rozmowę: - Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał... - Ja zmarłem ze zdziwienia... - Jak to ze zdziwienia? - Wracam wcześniej z pracy, widzę gołą żonę w łóżku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod łóżkiem, za szafą, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym słowem wszędzie i nie mogę go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem. - Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.

Porada taty

Ojciec rozmawia z dorosłym synem. - Nie myśl, że nie szanuję twoich upodobań ale zastanawia mnie dlaczego przy twoim wzroście, za każdym razem przyprowadzasz do domu same niskie dziewczyny? - Oj tata! - staram się mieć na uwadze to co mi wpajałeś od dziecka. - Cieszy mnie ale o czym teraz myślisz? - Żeby wybierać zawsze mniejsze zło!

Gdy puzzle to za mało

Przychodzi facet do sklepu i pyta: – Ma pani jakieś trudne puzzle? – Łąka, 500 elementów. – Eee… to na 5 minut… – To może koń, 1000 elementów? – A to na 10 minut… – No to najtrudniejszy zestaw – zachód słońca, 3000 elementów! – To na 15 minut… – Panie! Idź sobie pan do piekarni, kup bułkę tartą i poskładaj sobie z niej pan rogalika!

Może też Ci się spodobać