Punktualność po godzinach

Szef w firmie zwraca się do pracownika: – Dlaczego znowu się spóźniłeś do pracy? Pracownik odpowiada: – Bo zaspałem. Szef oburzony: – I to jest twoje wytłumaczenie? Pracownik z uśmiechem mówi: – Szefie, gdybym miał inny powód, powiedziałbym coś bardziej kreatywnego. Szef patrzy na niego z niedowierzaniem: – A może po prostu zaczniesz przychodzić na czas? Pracownik z westchnieniem: – Szefie, próbowałem, ale zegarek i ja mamy inne podejście do punktualności!

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Czysta robota bez przyszłośc

Bezrobotna dziewczyna rejestruje się w urzędzie pracy. Urzędniczka pyta: – Przez ostatni miesiąc gdzie pani pracowała? – W barze. – Na jakim stanowisku? – Pomywaczki. Wydawałam do kuchni czyste talerze i sztućce. – A dlaczego po miesiącu porzuciła pani to miejsce? – Bo po miesiącu nie było już w magazynie ani czystych talerzy, ani czystych sztućców.

Odpowiedzialność na najwyższym poziomie

Rozmowa o pracę: - Na tym stanowisku potrzebujemy odpowiedzialnej osoby. - To ja się nadaję. W poprzedniej pracy gdy się coś stało zawsze mnie wołali i mówili, że to ja jestem odpowiedzialna...

Mistrzowski Plan na Produktywność w Pracy

Dwóch kolegów rozmawia w pracy podczas przerwy na kawę. Jeden pyta: – Jak ci idzie z nowymi obowiązkami? Drugi wzdycha: – Mam tyle pracy, że nie wiem, od czego zacząć. Pierwszy na to: – A co robisz w takiej sytuacji? Drugi odpowiada z uśmiechem: – Zawsze zaczynam od najważniejszego... od kawy! Potem jak już wypiję kawę, to muszę chwilę odpocząć, a zanim się obejrzę, to już czas kończyć dzień! Pierwszy kolega: – To rzeczywiście przemyślana strategia!

Pracownik roku odkrywa sekret

Pracownik przychodzi do szefa i mówi: – Szefie, mam świetny pomysł! Może byśmy wprowadzili czterodniowy tydzień pracy? Szef z uśmiechem pyta: – Czterodniowy tydzień? A co zamierzasz robić w piątek? Pracownik z entuzjazmem: – W piątek bym odpoczywał po ciężkim tygodniu pracy! Szef uśmiecha się i pyta: – A co z sobotą? Pracownik: – W sobotę zbierałbym siły na kolejny tydzień! Szef ironicznie: – A co z niedzielą? Pracownik: – No przecież w niedzielę muszę psychicznie przygotować się do powrotu do pracy w poniedziałek!

Od dyrektora do robotnika – różnice w wydatkach

Prezes wielkiej firmy produkcyjnej pyta się swoich pracowników co kupili sobie za roczną pensję. Zaczepia dyrektora: – No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję? – Nowiutkie BMW. – A resztę? – Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim. Podchodzi do kierownika: – I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję? – A kupiłem używanego Fiata 125p. – A resztę? – Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową. Podchodzi wreszcie do robotnika: – Co pan sobie kupił za pensję? – Bambosze. – A resztę? – Babcia dołożyła.

Może też Ci się spodobać