Spotkanie w piekarni
Poniedziałek rano.
Janek zaspany stoi w kolejce po bułki w osiedlowej piekarni.
Podchodzi jego kumpel z osiedla, także staje w kolejce za Jankiem.
Wpatrzony w telefon nie zauważa Janka.
Janek przygląda się i nie dowierza, przecież Maniek po ósmej powinien być w pracy.
On taki sumienny, przykładny pracownik nie poszedł do pracy.
Przecież jak widzieli się przed weekendem to nie wspominał że ma urlop.
Postanowił zagadać.
- Hej Maniek co ty tutaj robisz? Czemu nie jesteś w pracy? Coś się stało?
- O! Cześć, cześć. Przepraszam nie zauważyłem cię - mówi Maniek - no niestety wyrzucili mnie z pracy.
- Jak to co się stało? Ciebie? Takiego pracownika?
- No cóż wiesz, w piątek były urodziny szefa no i jak był jeden z toastów to on powiedział: "Niech żyją pracownicy" a ja dodałem: "Z czego?" No i mnie wylali...