Góralska nawigacja

Idzie dziewczyna do Zakopanego i po drodze spotyka bacę jadącego wozem w konia. Pyta się: – Daleko do Zakopanego? – A jakieś 2 km. – A mogę się z panem zabrać? – Pewnie – odpowiada baca. Minęła godzina i dziewczyna pyta się górala: – Daleko jeszcze do Zakopanego? – Teraz to jakieś 15 km.

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Baca kontra młodzi

Baca wynajął pokój młodej parze turystów. Przez trzy dni młodzi nie wychodzili z pokoju. Zaniepokojony baca puka do drzwi i pyta: - Żyjeta, bo nic nie jeta? Na to młody odpowiada: - Baco, my miłością żyjemy. A baca do nich: - To nie wyrzucajta skórek od tej miłości, bo mi się kaczki dławią.

Góralskie nieporozumienie

Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a góral na drugim. Baca drze się: – Głęboka?! Ale góral nie dosłyszał, bo Dunajec okropnie szumiał, więc mówi: – To nie Oka, to Dunajec! Na to baca wchodzi do wody, prąd go porywa, ledwo żywy wychodzi na drugim brzegu. Po chwili podchodzi wściekły do górala i mówi: – Ja ci zaraz dam do jajec!

Baca w akcji

Miesza baca kijem w szambie. Podchodzi do niego przypadkowy przechodzień i pyta: – Czego baca tam szuka? – Marynarka mi wpadła. – No, ale po co panu ta marynarka, skoro ona cała w gównie teraz? – No, ja wiem, ale kanapki w kieszeni były.

Baca i jego sposób na hodowlę

Turysta pyta Bacę: – Baco, a gdzie wy te owce pędzicie? – A będę je hodował. – Ale baco, przecież wy owczarni nie macie. – No to będę je w izbie trzymał. – Baco, przecież to straszny smród – No będą się musiały przyzwyczaić.

Może też Ci się spodobać