Sąsiedzkie tapetowanie
Seweryn, dzielnicowy z jednej z dzielnic Płocka postanowił zmienić coś w swoim mieszkaniu M-3.
Postanowił wytapetować duży pokój. Udał się więc do sklepu po tapetę.
Po remoncie przyszedł do niego Zbyszek, sąsiad z naprzeciwka:
– Sewcio, ale to ładnie wygląda, naprawdę mi się podoba, też sobie tak zrobię. Rewelacja. Powiedz mi tylko ile kupiłeś rolek tapety?
– Dwanaście Zbysiu.
– No to w związku z tym, że mamy taki sam metraż to też wezmę dwanaście.
Zbysiu poszedł do sklepu, kupił dwanaście rolek tapety takiego samego rodzaju jak Seweryn, ale o troszkę innej teksturze, w kolorze turkusu.
Wrócił do mieszkania i rozpoczął tapetowanie.
Po jakimś czasie, gdy już skończył, poszedł do Seweryna:
– No, Sewcio, powiem Ci wyszło fenomenalnie. Podoba mi się, ale coś mi się nie zgadza. Mamy taki sam metraż, kupiłem tyle samo co ty rolek tapety, zrobiłam tak samo, a zostało mi jeszcze pięć rolek
Seweryn patrzy na kolegę i mówi:
– No, u mnie też zostało 5, więc wszystko się zgadza.