Sekret wędkarza

Przychodzi wędkarz nad jezioro. Wycina przerębel i zarzuca wędkę. Mija godzinę i nic. Dupa mu zmarzła, wnet przychodzi drugi wędkarz, obok niego wycina przerębel i zarzuca wędkę. Po chwili: jedna rybka, druga, trzecia... Ten pierwszy wkurzony mówi: – Ja już tu jestem godzinę, dupa mi zmarzła, nic nie złowiłem, a ty sobie tu przychodzisz i po chwili złowiłeś tyle ryb. Jak to robisz?! – Łołałumłae młemłe! – Co?! – Łołałumłae młemłe! Cooo?!!! Ten drugi wypluwa co ma w ustach i krzyczy: – Robaki muszą być ciepłe!

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Nieoczekiwany finał poszukiwań

W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch facetów i zaczynają rozmowę: - Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał... - Ja zmarłem ze zdziwienia... - Jak to ze zdziwienia? - Wracam wcześniej z pracy, widzę gołą żonę w łóżku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod łóżkiem, za szafą, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym słowem wszędzie i nie mogę go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem. - Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.

To nie był mój tata

Mężczyzna z chłopcem wchodzą razem do fryzjera. Po tym, gdy facet został już ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure, posadził na fotelu chłopca i mówi do niego: - Poczekaj tutaj, ja pójdę tylko kupić sobie krawat i za 10 minut po ciebie przyjdę. Gdy fryzjer ostrzygł już małego, a facet wciąż się nie pokazywał, fryzjer mówi do chłopca: - No i co... wygląda na to, że tatuś o tobie zapomniał. - Ale to nie był mój tatuś - mówi chłopiec. - On tylko zaczepił mnie przed chwilą na ulicy i spytał, czy mam ochotę na darmowe strzyżenie.

Niezwykłe przypadki dwóch dusz

W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch facetów i zaczynają rozmowę: - Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał... - Ja zmarłem ze zdziwienia... - Jak to ze zdziwienia? - Wracam wcześniej z pracy, widzę gołą żonę w łóżku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod łóżkiem, za szafą, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym słowem wszędzie i nie mogę go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem. - Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.

Porada taty

Ojciec rozmawia z dorosłym synem. - Nie myśl, że nie szanuję twoich upodobań ale zastanawia mnie dlaczego przy twoim wzroście, za każdym razem przyprowadzasz do domu same niskie dziewczyny? - Oj tata! - staram się mieć na uwadze to co mi wpajałeś od dziecka. - Cieszy mnie ale o czym teraz myślisz? - Żeby wybierać zawsze mniejsze zło!

Gdy puzzle to za mało

Przychodzi facet do sklepu i pyta: – Ma pani jakieś trudne puzzle? – Łąka, 500 elementów. – Eee… to na 5 minut… – To może koń, 1000 elementów? – A to na 10 minut… – No to najtrudniejszy zestaw – zachód słońca, 3000 elementów! – To na 15 minut… – Panie! Idź sobie pan do piekarni, kup bułkę tartą i poskładaj sobie z niej pan rogalika!

Może też Ci się spodobać