Wieczorne perypetie
Karolek przygotowuje się do snu.
Z łazienki słychać odgłosy lecącej wody…
Mama woła do synka:
– Karolku, umyłeś ręce?
– Tak mamo!
– Karolku, a szyję i twarz?
– Tak mamusiu!
– A ząbki?
– Nie mamo!
– Dlaczego?
– Bo mi się mydełko do buzi nie zmieściło.