Tata przy kołysce
Pewnej nocy żona, będąc bardzo zmęczona, nie obudziła się jako pierwsza na płacz dziecka.
Gdy po jakimś czasie otworzyła oczy, zobaczyła swojego męża przy ich niedawno narodzonym synku.
Odetchnęła z ulgą i w ciszy obserwowała męża siedzącego przy dzieciątku.
Mąż co jakiś czas spoglądał w dół na śpiącego synka, a wówczas żona zauważyła na jego twarzy dziwną mieszankę emocji: niedowierzanie, wątpliwości, rozkosz, zdziwienie, zauroczenie i sceptyczne podejście.
Dość mocno to ją wzruszyło, więc po cichutku podeszła do małżonka, przytuliła się do niego i wyszeptała mu do ucha, by nie obudzić synka, który już zasnął:
– Bardzo jestem ciekawa, kochanie, o czym myślisz?
– To niesamowite, kochanie! – odpowiedział mąż, także obejmując żonę – Po prostu nie mogę się nadziwić, jak to jest możliwe, że ktoś potrafi wyprodukować taką kołyskę za jedyne 39 zł.