Nowe odkrycie po latach

Grupa dawnych przyjaciół ze szkoły umawia się na spotkanie po latach. Wszyscy już koło 50 tki. – Jak spotkanie to koniecznie w restauracji Złoty Lew – pada propozycja. – Dlaczego tam? – Bo tam są takie piękne kelnerki, że palce lizać. Mija 10 lat. Ta sama grupa, tym razem 60-latków umawia się na spotkanie. – Ale koniecznie w restauracji Złoty Lew – znowu proponuje jeden. – Dlaczego tam? – Bo tam jest świetne jedzenie. Mija kolejne 10 lat. 70-letni kumple umawiają się na spotkanie. – Ale koniecznie w restauracji Złoty Lew. – Dlaczego tam? – Bo tam jest łagodny podjazd. Mija 10 lat. Mocno przerzedzona już grupa 80-latków próbuje umówić się na spotkanie. – Ale koniecznie w restauracji Złoty Lew – stęka jeden – Dlaczego tam? – Bo tam jeszcze nie byliśmy.

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Kiedy każdy ma inny plan

Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy: – Płyńmy do niej! Na to czterdziestolatek: – Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwę. A siedemdziesięciolatek: – Panowie, po co?! Stąd też dobrze widać.

Co rośnie razem z Zuzią? 😉

Słoneczny weekend. Wakacje. 4-letnia Zuzia spędza czas u babci. Babcia jej się przygląda przygląda i mówi: – Zuziu, kochana, dupka ci urosła. Na co Zuzia, spogląda na babcie z poważną miną i odpowiada: – No cóż… Babciu, jak Zuzia rośnie to i dupka rośnie.

Gdzie naprawdę jedzie ten autobus?

Na dworcu autobusowym do autobusu wchodzi starsza Pani: – Przepraszam, Panie Kierowco czy ten autobus jedzie do Sandomierza? – Tak – odpowiada kierowca. – Ale Drogi Kierowco czy aby na pewno do Sandomierza? – dopytuje starsza Pani, aby się upewnić. – Na pewno proszę Pani – mówi bardzo spokojnie kierowca autobusu. – Ale Kochany Kierowco czy tak na pewno na pewno do Sandomierza? – starsza Pani nadal dopytuje, aby być w 100% pewna. Kierowca lekko poirytowany bierze głęboki oddech i odpowiada. – W sumie to Pani Kochana ten autobus to jedzie do Chicago. – Ale przez Sandomierz? – dopytuje staruszka.

Jaki jest sekret długowieczności?

Do pewnej wioski słynąca z długowieczności swoich mieszkańców przyjechała telewizja, aby dowiedzieć się jaki jest sekret tego, że mieszkańcy żyją tak długo. Reporterka przeprowadziła wywiad z trzema mężczyznami: – Ile Pan ma lat? – 99 – odpowiedział staruszek – Zdradzi nam Pan sekret, jak można dożyć tak sędziwego wieku? – Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka. – A Pan ile ma lat? – reporterka dopytuje drugiego staruszka – 107 – odpowiada staruszek – Oooo gratulacje, a jaka jest Pana recepta na długowieczność? – Rano mleko z miodkiem, po południu mleko z miodkiem, wieczorem mleko z miodkiem – odpowiada dumnie staruszek – A wy, dziadku, jaką macie metodę? – reporterka dopytuje ostatniego mężczyznę. – Rano imprezka, po południu imprezka, wieczorem imprezka – uśmiechając się odpowiedział mężczyzna. – Coś podobnego! A ile macie lat, dziadku? – 34.

Dziadkowy menu głosowe

Dziadek i Babcia postanowili zainstalować sobie w telefonie automatyczną sekretarkę, aby wiedzieć kto i po co do nich dzwoni. Treść wiadomości brzmiała tak: Dzień dobry! W chwili obecnej nie możemy odebrać telefonu. Tonowo wybierz odpowiedni numer i pozostaw wiadomość: Jeśli jesteś naszym dzieckiem i chcesz pogadać, naciśnij jeden. Jeśli potrzebujecie pomocy przy dzieciach, naciśnij dwa. Jeśli chcecie pożyczyć pieniądze lub samochód, naciśnij trzy. Jeśli, potrzebujecie pomocy w praniu sprzątaniu lub gotowaniu, naciśnij cztery. Jeśli chcecie zostawić u nas nasze wnuki, naciśnij pięć. Jeśli chcecie, abyśmy odebrali nasze wnuki z przedszkola lub szkoły, naciśnij sześć. Jeśli chcecie przyjechać na niedzielny obiad, naciśnij siedem. Jeśli chcecie przyjechać do nas na cały weekend, naciśnij osiem. Jeśli potrzebujecie czegoś innego, naciśnij dziewięć. Ale jeśli to wy nas chcecie zaprosić do kina, teatru czy restauracji, proszę mówić, słuchamy!

Może też Ci się spodobać