Mocny środek, mocny problem

Przychodzi baba do lekarza i od progu krzyczy: – Co pan za świństwo dał na potencję mężowi? – Ależ mówiłem pani, że to mocny i piorunujący środek. – Mówiłem, mówiłem! Jak my się teraz w tej kawiarni pokażemy?!

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Jasiu w tarapatach

Idzie Jaś z tatą przez park, przed nimi idzie jakaś gruba baba - na co Jasiu - Tato, tato - i ciągnie go za rękę - ale gruba jest ta baba... - Tak nie można Jasiu, to nie wypada - odpowiada tata, Po jakimś czasie Jasiu: - Tato, tato ona ma tyłek jak stodoła, - Jeszcze raz obrazisz tą Panią, a Ci wleje mówi tata do Jasia Idą dalej.... nagle tej Pani zaczyna dzwonić komórka w torebce "PI PI PI PI" Na co Jasiu - Tata uciekamy, będzie cofać!!!

Kościelne Cardio

W święta wielkanocne baba idzie do kościoła, aby się wyspowiadać. Patrzy a jej koleżanka chodzi dookoła kościoła. Zaczepia ją i się pyta: – Hej dlaczego tak chodzisz wokół kościoła? Koleżanka odpowiada: – No bo tyle razy co zdradziłam męża tyle razy muszę obejść kościół dookoła. Baba na to: – To ja może zajdę po rower…

Czekając na tramwaj…

Kupiła sobie baba dużą szafę. Radość jednak wnet przeszła w irytacje, gdyż za każdym razem po przejechaniu tramwaju obok bloku, otwierały się drzwi owej szafy. Zadzwoniła więc po speca. Gdy ten oglądał szafę, akurat przejechał na dole tramwaj. Drzwi natychmiast się otworzyły. Spec pomyślał chwilkę i mówi: – Wie pani co? Coś puszcza od środka. Ja wejdę do szafy, pani mnie zamknie i jak przejedzie tramwaj zobaczę w czym rzecz. Tak więc zrobił. Wszedł do szafy. Kobieta go zamknęła i wyszła, a ten w środku czeka i nadsłuchuje. Minęło parę dobrych minut, gdy nagle spec słyszy kroki w kierunku szafy. Drzwi się otwierają i widzi jakiegoś faceta chcącego zawiesić płaszcz, który na widok mężczyzny w szafie staje jak wryty. – Ups – myśli spec – To pewnie mąż tej kobiety. Zrezygnowanym głosem więc mówi: – Dobra, to mi pan od razu przywal, bo prawdopodobnie pan nie uwierzy, że czekam tu na tramwaj.

Problem z odchudzaniem 😄

Przychodzi baba do lekarza i mówi: – Panie doktorze ja nie mogę schudnąć! – A czemu pani jest taka gruba? – Wie pan, dzieci przychodzą ze szkoły, ja im obiad podgrzeję, one nie zjedzą to jem po dzieciakach. Mąż przychodzi, obiad je, nie zje, szkoda mi wyrzucić, zjem ja po nim. – A nie zastanawiała się pani, żeby kupić świnkę? A kobieta oburzona mówi: – To co, po świni też mam jeść?

Riposta na złośliwe pytanie

Spotykają się dwie nie lubiące się sąsiadki: – A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? – pyta jedna z nich. Chora jest pani? – Skąd to pani przyszło do głowy? – odparskuje druga. – No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani lekarz z naszej przychodni. – Droga pani Wiśniewska – odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.

Może też Ci się spodobać