Z trumny na olimpiadę
Zdradzony mąż był ciekawy co zrobi jego żona, gdy on umrze. Któregoś dnia zaczął udawać nieboszczyka.
Gdy zobaczyła go żona, zaraz pobiegła po kochanka. Oboje zdjęli mu garnitur i ubrali w dres, gdyż uznali że szkoda nieboszczyka grzebać w nowym ubraniu. Zdjęli mu też buty, założyli trampki i w takim ubiorze ułożyli w trumnie.
Wieczorem nad trumną zebrała się rodzina, aby opłakiwać nieboszczyka. Żona chcąc pokazać swój ból po utracie męża wolała :
- Dokąd odchodzisz mój najmilszy?
Mąż podniósł się z trumny i powiedział:
- Na olimpiadę jadę!