Jak zrobił interes życia

W niezbyt odległych czasach, w indyjskiej wiosce, pewien przedsiębiorca ogłosił, że za każdą złapaną małpę zapłaci 10 dolarów. Mieszkańcy, widząc szansę na zarobek, ruszyli łapać małpy, a sprzedawca nabył od nich tysiące tych zwierząt. Gdy jednak liczba małp w okolicy zaczęła maleć, ludzie stopniowo tracili zapał do ich łapania. Biznesmen wówczas podwoił stawkę do 20 dolarów, co spowodowało wznowienie polowań. Ale z czasem małpy stały się jeszcze rzadsze i cena za sztukę wzrosła do 25 dolarów. W końcu, gdy małp było już bardzo mało, ogłosił, że płaci 50 dolarów za każdą. Musiał jednak wyjechać do miasta, zostawiając swojego asystenta. Ten zaproponował wieśniakom kupno małp za 25 dolarów, twierdząc, że mogą je później sprzedać biznesmenowi za 50. Ludzie zainwestowali swoje oszczędności, kupując wszystkie małpy. Ostatecznie, ani handlarz, ani jego asystent nie powrócili, a mieszkańcy wioski zostali z bezużytecznymi małpami. Oto jak działa Wall Street!

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Czysta robota bez przyszłośc

Bezrobotna dziewczyna rejestruje się w urzędzie pracy. Urzędniczka pyta: – Przez ostatni miesiąc gdzie pani pracowała? – W barze. – Na jakim stanowisku? – Pomywaczki. Wydawałam do kuchni czyste talerze i sztućce. – A dlaczego po miesiącu porzuciła pani to miejsce? – Bo po miesiącu nie było już w magazynie ani czystych talerzy, ani czystych sztućców.

Odpowiedzialność na najwyższym poziomie

Rozmowa o pracę: - Na tym stanowisku potrzebujemy odpowiedzialnej osoby. - To ja się nadaję. W poprzedniej pracy gdy się coś stało zawsze mnie wołali i mówili, że to ja jestem odpowiedzialna...

Pracownik roku odkrywa sekret

Pracownik przychodzi do szefa i mówi: – Szefie, mam świetny pomysł! Może byśmy wprowadzili czterodniowy tydzień pracy? Szef z uśmiechem pyta: – Czterodniowy tydzień? A co zamierzasz robić w piątek? Pracownik z entuzjazmem: – W piątek bym odpoczywał po ciężkim tygodniu pracy! Szef uśmiecha się i pyta: – A co z sobotą? Pracownik: – W sobotę zbierałbym siły na kolejny tydzień! Szef ironicznie: – A co z niedzielą? Pracownik: – No przecież w niedzielę muszę psychicznie przygotować się do powrotu do pracy w poniedziałek!

Punktualność po godzinach

Szef w firmie zwraca się do pracownika: – Dlaczego znowu się spóźniłeś do pracy? Pracownik odpowiada: – Bo zaspałem. Szef oburzony: – I to jest twoje wytłumaczenie? Pracownik z uśmiechem mówi: – Szefie, gdybym miał inny powód, powiedziałbym coś bardziej kreatywnego. Szef patrzy na niego z niedowierzaniem: – A może po prostu zaczniesz przychodzić na czas? Pracownik z westchnieniem: – Szefie, próbowałem, ale zegarek i ja mamy inne podejście do punktualności!

Mistrzowski Plan na Produktywność w Pracy

Dwóch kolegów rozmawia w pracy podczas przerwy na kawę. Jeden pyta: – Jak ci idzie z nowymi obowiązkami? Drugi wzdycha: – Mam tyle pracy, że nie wiem, od czego zacząć. Pierwszy na to: – A co robisz w takiej sytuacji? Drugi odpowiada z uśmiechem: – Zawsze zaczynam od najważniejszego... od kawy! Potem jak już wypiję kawę, to muszę chwilę odpocząć, a zanim się obejrzę, to już czas kończyć dzień! Pierwszy kolega: – To rzeczywiście przemyślana strategia!

Może też Ci się spodobać