PIN w tarapatach

Do oddziału banku w trakcie remontu wchodzi zdenerwowany klient i od drzwi już krzyczy na dysponenta: – Co to jest, co to ma znaczyć?! Pracownik banku nie wie co jest grane, jednak grzecznie podpytuje: – W czym mogę pomóc? – Co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek? Pracownik: – Dzięki temu nasza placówka wygląda ładniej, schludniej, aby nasi klienci czuli się lepiej. Klient: – Może i tak, tylko tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i za cholerę nie mogę teraz wypłacić!

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Zaginiony numer PIN

Do banku, który na zewnątrz jest w trakcie remontu wchodzi bardzo zdenerwowany klient i od drzwi już krzyczy na pracownika banku: – Co tu się stało, co to jest, co to ma znaczyć? – woła pokazując ręką na rusztowania na zewnątrz. Pracownik banku nie do końca rozumie o co pyta Klient, ale jednak grzecznie podpytuje: – Proszę Pana w czym mogę Panu pomóc? – Panie, co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek? – nadal bardzo zdenerwowany Klient zadaje pytanie – Proszę Pana, dzięki temu nasza placówka będzie wyglądać ładniej, będzie czysto i schludnie. Wszystko to dla dobrego samopoczucia naszych klientów. – odpowiada spokojnie pracownik banku – No ok, może i ma Pan rację, tylko, że ja… ja tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i teraz nie mogę wypłacić pieniędzy z bankomatu – odpowiada klient.

Blondynki przed bankiem

Na ulicy spotykają się dwie koleżanki, blondynki. – Gdzie idziesz? – Pyta jedna z nich. – Do banku – Odpowiada druga. – Ale po co? – Wpłacić pieniądze. – To nie ma sensu! Słyszałam, że w banku mają dużo pieniędzy. Wiesz, że podobno nawet pożyczają je innym…?

Lokata z humorem

Bankowe call-center. Kobieta ze słuchawkami w uszach odbiera telefon: – Dzień dobry, Katarzyna Nowak, Bank Najlepszych Lokat, w czym mogę pomóc? – Proszę pani, mam pytanie co to jest lokata odnawialna? – pyta klient dzwoniący na infolinie. – To znaczy, że jak pan włoży i po 3-ech miesiącach pan nie wyjmie, to się panu wydłuży – odpowiada kobieta. W słuchawce nastąpiła kilkusekundowa cisza. I po chwili słychać odpowiedz klienta: – No wie pani co, ale aż 3 miesiące to ja nie wytrzymam.

Bankowe znajomości

Do jednego z Polskich Banków przychodzi starszy mężczyzna starający się o kredyt. Nadchodzi jego kolej, podchodzi do okienka i mówi: – Drogi Panie ten wasz bank to taki przyjazny jest dla każdego klienta. – Naprawdę? Cieszymy się i bardzo dziękujemy za tak pozytywną opinię – odpowiada z uśmiechem zdumiony pracownik banku. – Bo wie Pan, ile ja nowych ludzi poznałem, kiedy tak stoję i stoję u Was w tych kolejkach…

Pracownik banku w pułapce

Janek i Piotrek spotkali się na kawie i zaczęli rozmawiać o swoich finansach. – Słuchaj, ostatnio złożyłem wniosek o kredyt w banku. Poprosili mnie o zabezpieczenie kredytu, więc zostawiłem tam swoje auto – powiedział Janek. – No i co, dostałeś ten kredyt? – zapytał Piotrek. – Tak, ale teraz muszę spłacać kredyt, żeby odzyskać auto, a bez auta nie mogę dojechać do pracy, żeby zarobić na spłatę kredytu! – To brzmi jak błędne koło. – Właśnie! A najgorsze jest to, że pracuję w tym banku… więc płacę sobie samemu za możliwość dojeżdżania do pracy…

Może też Ci się spodobać